„Rozbierając przyjemność jedzenia pod wszelkiemi względami, doszedłem do przekonania, że można coś więcej napisać o tem, aniżeli tylko książki kuchenne; że jest wiele do powiedzenia o tak ważnych i nieustających działaniach wpływających na zdrowie, szczęście, a nawet interesa ludzkie. - Odkrycie jakiej nowej potrawy daje więcej szczęścia ludzkości, aniżeli odkrycie jakiej nowej planety.
Przyjemność jedzenia jest właściwą wszelkiemu wiekowi, wszelkim stanowiskom, wszelkim narodom, jest codzienną i nieustającą. Łączy się z wszelkiemi innemi przyjemnościami, a zostaje ostatnią, aby nas pocieszyć po stracie innych”
Brillat – Savarin (fizjologja smaku)
Tym cytatem Lucyna Ćwierczakiewicz w maju 1897 r. rozpoczęła swoją książkę pt. „365 obiadów za pięć złotych”. Książka ta stała się dla nas inspiracją do poszukiwania dawnych receptur, według których kiedyś sporządzano potrawy. Pomyśleliśmy, że w ten nietypowy sposób, odszukując i sporządzając potrawy według receptur sprzed 100 lat, uczcimy odzyskanie przez Polskę niepodległości. W ramach realizacji zajęć Procesy technologiczne w gastronomii przeanalizowaliśmy liczne książki kucharskie i publikacje. Dużym zaskoczeniem była dla nas różnorodność potraw i stosowanych blisko 100 lat temu surowców oraz wysoki poziom wiedzy w dziedzinie kulinariów. Spośród licznych i ciekawych przepisów wybraliśmy:
- fasolkę po bretońsku, według oryginalnego przepisu z pochodzącego z książki pt. „Kuchnia garnizonowa oraz wskazówki tyczące się racjonalnego odżywiania się wojsk” - potrawę tę żołnierze amii generała Józefa Hallera spróbowali na poligonie we Francji jesienią 1918 r., a kilkanaście miesięcy później przywieźli do odradzającej się Polski;
- leguminę twarogową, według receptury oryginalnej M. Śleżańskiej, „Kucharz wielkopolski: praktyczne przepisy gotowania smacznych a tanich potraw, smażenia konfitur, pieczenia ciast, przyrządzania lodów, kremów, galaret, deserów, konserwów i wędlin oraz różne sekreta domowe”, wyd. 4 popr. i rozszerz., Poznań 1892. Leguminy to słodkie potrawy dziś zapomniane, a kiedyś bardzo popularne sporządzane na bazie mąki, nabiału, owoców i jaj;
- budyń z bułki, według receptury Lucyny Ćwierczakiewicz z książki „365 obiadów za pięć złotych” z 1897 r. Budynie to popularne dawniej potrawy zarówno w formie deseru, jak i dania obiadowego, gotowane w specjalnej formie, których wyjątkowa struktura i konsystencja jest zasługą piany ubitej z białek,
- bułeczki Piłsudskiego, według receptury K. Białozierskiej, autorki książki „Nowa praktyczna gospodyni litewska”, Warszawa 1889. Według wspomnień Aleksandry Piłsudskiej, małżonki Józefa Piłsudskiego, miał on wielką słabość do słodyczy. Uwielbiał słodkie bułeczki z cynamonem, które po upieczeniu często podsuszano i podawano jako krojone sucharki. Marszałek lubił je spożywać z dużą ilością słodkiej herbaty.
Ta historyczno-kulinarna podróż była dla nas wyjątkowym źródłem wiedzy, alternatywnym sposobem świętowania 100 lat niepodległości oraz ciekawym doświadczeniem w poznawaniu przeszłości, tradycji, a jednocześnie nowych smaków.
Zapraszamy do zapoznania się z oryginalnymi recepturami oraz zdjęciami sporządzonych wyrobów.
Barbara Grąbczewska, Marta Kulesza oraz uczniowie klasy II TŻ